Dzisiaj chcę pokazać jednego z moich ulubionych storczyków: Phalaenopsis bellina.
Roślina jest ze mną od listopada zeszłego roku. Kupiona była z 2 pędami, jednak nigdy na nich nie zakwitła. Przez rok potroiła swoje rozmiary i wypuściła kolejne 3 pędy. Zakwitła dopiero na ostatnim, 5tym pędzie po zwiększeniu wilgotności. Rośnie na parapecie okna wschodniego w temperaturze umiarkowanej. Lubi wysoką wilgotność. Ja zwiększyłam ją poprzez wsadzenie rośliny do osłonki, w której na dnie znajduje się woda. Phalaenopsis bellina ma piękny zapach przypominający trochę herbatę early grey.
Moja przygoda ze storczykami rozpoczęła się w lutym 2009r., kiedy to na urodziny dostałam piękną Miltonię. Przez moją nadgorliwość roślina szybko straciła życie, ale skutecznie zaszczepiła we mnie miłość do tych kwiatów. Dalsza część mojej "choroby" bardzo szybko się rozwinęła. Dzisiaj mam już całkiem sporą kolekcje tych roślin, którą będę powoli prezentowała w tym blogu.
Moja ukochana ... nie kwitła jeszcze u mnie :( Mam już drugi egzemplarz. Teraz miała spory pąk, ale nagle zrobiło się chłodno, zaczęliśmy palić w co i ... Ech :(
OdpowiedzUsuńOjj tak Justyno, bellina bywa kapryśna. U mnie też kiedyś pokazał się pąk, przestawiłam ją w drugą stronę do światła i na drugi dzień pąk zżółkł. Teraz robie dużo jej zdjęć, bo nie wiem kiedy ponownie zaszczyci mnie kwitnieniem :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby u Ciebie wypuściła kolejny pąk!