Etykiety

niedziela, 22 stycznia 2012

Zielenina z parapetów

Nic ciekawego u mnie aktualnie nie kwitnie, więc pokaże trochę zieleniny.
Hybryda cattlei szykuje się do kwitnienia na 2 pędach:

Plątanina pędów i keiki na Phalaenopsis equestris:

Zapylona Phalaenopsis violacea alba:




Pędy Aerangisa citrata:
Niestrudzony (i zakurzony) Phalaenopsis Mini Mark:
 Pęd na Gastrochilus calceolaris:

wtorek, 17 stycznia 2012

Paphiopedilum hybryda


Ta pierwszorzędowa hybryda Paphiopedilum, to na razie jedyny storczyk, który mi kwitnie. Została kupiona z listopadzie na wystawie z 2 pędami. Sama nie mam zbyt dużego doświadczenia z tymi roślinami. Przewijało się ich kilka przez moją kolekcje, ale brak mi do nich cierpliwości. Mam nadzieję, że z Tą hybrydą będzie inaczej :) Zdjęcie wstawiam z dedykacją dla Laury, u której ostatnio zauważyłam taką samą roślinę :)

wtorek, 10 stycznia 2012

Phalaenopsis modesta

Postanowiłam dzisiaj troszkę odkurzyć mój blog i pokazać kolejną perełkę w mojej kolekcji. Phalaenopsis modesta to chyba jeden z moich ulubionych storczyków. Długo na niego czekałam, aż udało mi się go kupić rok temu na wystawię w Łodzi. Od tego momentu kwitł już dwukrotnie i mam wrażenie, że szykuje się trzecie kwitnienie.
Jak dla mnie jest storczykiem bezproblemowym. Do niedawna rósł na oknie wschodnim, ale w związku z moją przeprowadzką zmienił miejsce na parapet południowy. Jako jedna z pierwszych roślin wykazała chęć współpracy na nowym stanowisku. Do tej pory niestety miałam straty. Od momentu zakupu storczyk nie wypuścił u mnie ani jednego listka. Mimo, że stożek wzrostu wydaje się być zupełnie zdrowy, to jednak jest nieaktywny. Roślina poradziła sobie jednak w inny sposób: wypuszczając basal keiki. Kwiatki ma niewielkie, woskowe, ślicznie pachnące.
Zdjęcia rośliny z poprzedniego kwitnienie:


Zapylony Phalaenopsis violacea alba

21 listopada, kiedy napisałam mój ostatni post postanowiłam pobawić się w zapylanie. Phalaenopsis violacea alba był wtedy w stadium przekwitania, więc tak naprawdę nic nie miałam do straty. Kwiatka zapyliłam pyłkiem Phalaenopsis equestris. Myślałam, że nic z tego nie będzie, ale już po dwóch dniach kwiat zamiast przekwitnąć nabrał zielonej barwy i kwitnie tak do dnia dzisiejszego (przypomnę, że rozkwitł na początku października).
Roślinę zamierzam zabrać na zebranie Pomorskiego oddziału PTMS 15 stycznia, podczas którego odbędzie się wykład  prof. dr hab. Piotra Rutkowskiego z Katedry Taksonomii Roślin i Ochrony Przyrody na temat "Biologia zapylania storczyków". Może jak nasiona dojrzeją, to uda się je wysiać :)
Niestety zdjęć nie będzie, bo panuje u mnie totalny rozgardiasz i bałagan związany z malowaniem całego mieszkania :)