Etykiety

wtorek, 10 stycznia 2012

Zapylony Phalaenopsis violacea alba

21 listopada, kiedy napisałam mój ostatni post postanowiłam pobawić się w zapylanie. Phalaenopsis violacea alba był wtedy w stadium przekwitania, więc tak naprawdę nic nie miałam do straty. Kwiatka zapyliłam pyłkiem Phalaenopsis equestris. Myślałam, że nic z tego nie będzie, ale już po dwóch dniach kwiat zamiast przekwitnąć nabrał zielonej barwy i kwitnie tak do dnia dzisiejszego (przypomnę, że rozkwitł na początku października).
Roślinę zamierzam zabrać na zebranie Pomorskiego oddziału PTMS 15 stycznia, podczas którego odbędzie się wykład  prof. dr hab. Piotra Rutkowskiego z Katedry Taksonomii Roślin i Ochrony Przyrody na temat "Biologia zapylania storczyków". Może jak nasiona dojrzeją, to uda się je wysiać :)
Niestety zdjęć nie będzie, bo panuje u mnie totalny rozgardiasz i bałagan związany z malowaniem całego mieszkania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz