10 stycznia pisałam o Phalaenopsis modesta. Już wtedy zauważyłam, że coś się dzieje na jego pędach. Dzisiaj wyglądają one tak:
Jeszcze 2-3 tygodnie i będę znowu się cieszyć widokiem tych uroczych kwiatków o ślicznym zapachu :)
Moja przygoda ze storczykami rozpoczęła się w lutym 2009r., kiedy to na urodziny dostałam piękną Miltonię. Przez moją nadgorliwość roślina szybko straciła życie, ale skutecznie zaszczepiła we mnie miłość do tych kwiatów. Dalsza część mojej "choroby" bardzo szybko się rozwinęła. Dzisiaj mam już całkiem sporą kolekcje tych roślin, którą będę powoli prezentowała w tym blogu.
Marto, mam nadzieję, że pokażesz jej kwiaty. Szkoda tylko, że nie można na blogu umieścić zapachów, byłaby pełnia szczęścia przy oglądaniu tych śliczności :-)Stale odkładam jej kupno, kiedyś i ona trafi na mój parapet :-)
OdpowiedzUsuńElu, modeste bardzo Ci polecam. Jest to niesamowicie wdzięczna roślina. Bardzo chętnie kwitnie. U mnie jest to przeważnie 2 razy do roku.
OdpowiedzUsuń