Pierwsza hybryda to prezent urodzinowo-walentynkowy od mojego męża :) Ostatnio mało co kwitnie i brakowało mi jakiegoś kolorowego akcentu.
Druga hybryda to najstarszy w mojej kolekcji storczyk. Ma niezwykłą tendencję do wypuszczania basal keiki. Gdybym nie oddzieliła jednego z nich, to w doniczce obecnie by było 9 roślin. A tak jest ich tylko 6 :) Kwitnie dosyć regularnie, na wiosnę i jesień. Kwiaty niestety utrzymują się krótko. Roślina była kupowana jako miniatura, a dzisiaj jest całkiem sporych rozmiarów storczykiem.
Moja przygoda ze storczykami rozpoczęła się w lutym 2009r., kiedy to na urodziny dostałam piękną Miltonię. Przez moją nadgorliwość roślina szybko straciła życie, ale skutecznie zaszczepiła we mnie miłość do tych kwiatów. Dalsza część mojej "choroby" bardzo szybko się rozwinęła. Dzisiaj mam już całkiem sporą kolekcje tych roślin, którą będę powoli prezentowała w tym blogu.
niedziela, 19 lutego 2012
Phalaenopsis Mini Mark
Phalaenopsis Mini Mark to jeden z moich najstarszych storczyków w kolekcji. Jest ze mną od stycznia 2010 roku. Jest to bardzo wdzięczna hybryda, która kwitnie prawie cały czas i to przeważnie na 2 pędach.
sobota, 18 lutego 2012
Aerangis citrata
W końcu doczekałam się kwitnienia tego ślicznego maleństwa. Kupiłam roślinę w listopadzie zeszłego roku z dwoma 10cm pędami. Pędy rosły, rosły i rosły, aż po 4 msc doczekałam się pierwszych kwiatów :) Kwiaty są malutkie i o delikatnym zielonkawym kolorze. Na jednym pędzie jest ich ok 20. Na razie żadnego zapachu nie wyczuwam.
niedziela, 22 stycznia 2012
Zielenina z parapetów
Nic ciekawego u mnie aktualnie nie kwitnie, więc pokaże trochę zieleniny.
Hybryda cattlei szykuje się do kwitnienia na 2 pędach:
Plątanina pędów i keiki na Phalaenopsis equestris:
Zapylona Phalaenopsis violacea alba:
Pędy Aerangisa citrata:
Niestrudzony (i zakurzony) Phalaenopsis Mini Mark:
Pęd na Gastrochilus calceolaris:
Hybryda cattlei szykuje się do kwitnienia na 2 pędach:
Plątanina pędów i keiki na Phalaenopsis equestris:
Zapylona Phalaenopsis violacea alba:
Pędy Aerangisa citrata:
Niestrudzony (i zakurzony) Phalaenopsis Mini Mark:
Pęd na Gastrochilus calceolaris:
wtorek, 17 stycznia 2012
Paphiopedilum hybryda
Ta pierwszorzędowa hybryda Paphiopedilum, to na razie jedyny storczyk, który mi kwitnie. Została kupiona z listopadzie na wystawie z 2 pędami. Sama nie mam zbyt dużego doświadczenia z tymi roślinami. Przewijało się ich kilka przez moją kolekcje, ale brak mi do nich cierpliwości. Mam nadzieję, że z Tą hybrydą będzie inaczej :) Zdjęcie wstawiam z dedykacją dla Laury, u której ostatnio zauważyłam taką samą roślinę :)
wtorek, 10 stycznia 2012
Phalaenopsis modesta
Postanowiłam dzisiaj troszkę odkurzyć mój blog i pokazać kolejną perełkę w mojej kolekcji. Phalaenopsis modesta to chyba jeden z moich ulubionych storczyków. Długo na niego czekałam, aż udało mi się go kupić rok temu na wystawię w Łodzi. Od tego momentu kwitł już dwukrotnie i mam wrażenie, że szykuje się trzecie kwitnienie.
Jak dla mnie jest storczykiem bezproblemowym. Do niedawna rósł na oknie wschodnim, ale w związku z moją przeprowadzką zmienił miejsce na parapet południowy. Jako jedna z pierwszych roślin wykazała chęć współpracy na nowym stanowisku. Do tej pory niestety miałam straty. Od momentu zakupu storczyk nie wypuścił u mnie ani jednego listka. Mimo, że stożek wzrostu wydaje się być zupełnie zdrowy, to jednak jest nieaktywny. Roślina poradziła sobie jednak w inny sposób: wypuszczając basal keiki. Kwiatki ma niewielkie, woskowe, ślicznie pachnące.
Zdjęcia rośliny z poprzedniego kwitnienie:
Jak dla mnie jest storczykiem bezproblemowym. Do niedawna rósł na oknie wschodnim, ale w związku z moją przeprowadzką zmienił miejsce na parapet południowy. Jako jedna z pierwszych roślin wykazała chęć współpracy na nowym stanowisku. Do tej pory niestety miałam straty. Od momentu zakupu storczyk nie wypuścił u mnie ani jednego listka. Mimo, że stożek wzrostu wydaje się być zupełnie zdrowy, to jednak jest nieaktywny. Roślina poradziła sobie jednak w inny sposób: wypuszczając basal keiki. Kwiatki ma niewielkie, woskowe, ślicznie pachnące.
Zdjęcia rośliny z poprzedniego kwitnienie:
Zapylony Phalaenopsis violacea alba
21 listopada, kiedy napisałam mój ostatni post postanowiłam pobawić się w zapylanie. Phalaenopsis violacea alba był wtedy w stadium przekwitania, więc tak naprawdę nic nie miałam do straty. Kwiatka zapyliłam pyłkiem Phalaenopsis equestris. Myślałam, że nic z tego nie będzie, ale już po dwóch dniach kwiat zamiast przekwitnąć nabrał zielonej barwy i kwitnie tak do dnia dzisiejszego (przypomnę, że rozkwitł na początku października).
Roślinę zamierzam zabrać na zebranie Pomorskiego oddziału PTMS 15 stycznia, podczas którego odbędzie się wykład prof. dr hab. Piotra Rutkowskiego z Katedry Taksonomii Roślin i Ochrony Przyrody na temat "Biologia zapylania storczyków". Może jak nasiona dojrzeją, to uda się je wysiać :)
Niestety zdjęć nie będzie, bo panuje u mnie totalny rozgardiasz i bałagan związany z malowaniem całego mieszkania :)
Roślinę zamierzam zabrać na zebranie Pomorskiego oddziału PTMS 15 stycznia, podczas którego odbędzie się wykład prof. dr hab. Piotra Rutkowskiego z Katedry Taksonomii Roślin i Ochrony Przyrody na temat "Biologia zapylania storczyków". Może jak nasiona dojrzeją, to uda się je wysiać :)
Niestety zdjęć nie będzie, bo panuje u mnie totalny rozgardiasz i bałagan związany z malowaniem całego mieszkania :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)